Kiedyś największy bólem było pieczenie zdartych kolan i łokci, kochało się maskotki, upadek był tylko na beton. Ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. Teraz to wszystko jest jakieś inne lizaki zamieniły się na papierosy, Cola w wódkę, rowery w samochody, miłość w szybki seks, pocałunki w pijackie uniesienie. A pożegnania znaczą więcej niż "do zobaczenia jutro"
|