Porwałam się i przyznaję, że od pół roku leczę depresję, jak wiecznie rodzone kamienie. Sypiam z nożami, kocham się w chorych, ckliwych filmach, bez kolejnych destrukcyjnych wyznań. Uszanujmy, rak duszy naprawdę istnieje, a ja choruję jak każdy inny.
|