Zakochałem się o 16:24
Byłem wtedy
na dachu,
na kocu.
Trzymałem
jej głowę
na ramieniu.
Byliśmy wstawieni&
Pijani, naćpani i zakochani.
Leżeliśmy tak
na wznak.
Obnażając przed sobą nawzajem
Swoje dusze.
Mieszaliśmy sobie w sercach
małą
tortową łyżeczką.
...
Zostaliśmy tam sami
Tacy nadzy
Bezbronni.
Tacy wrażliwi.
Z otwartymi sercami.
Wystawieni na zło tego świata.
|