Rodzimy się i umieramy. A gdzieś po drodze kłamiemy, kochamy, zdradzamy, cierpimy. Kiedyś bałam się miłości. Nie, może nie miłości, a rozczarowania, opuszczenia, wykorzystania. A teraz boję się, że pewnego dnia to mnie przytłoczy i nie będę miała siły wstać i to zwalczać. Zastanawiałam się nad duszą kobiety, która „zawdzięcza” wszystko swojemu kochanemu mężczyźnie. Gotuje mu obiadki, wychowuje dzieci , prasuje koszule, spełnia każde zachcianki. A potem dochodzi do awantur, pobicia czy zdrady. I łatwiej wybaczyć, zapomnieć, niż uwolnić się od tego. I nie dla dobra dzieci, ale ze strachu. Samotność to jedyna rzecz, której człowiek nie jest w stanie przezwyciężyć. JEST JESZCZE KILKA ODWAŻNYCH KOBIET !
|