Mnie trzeba wziąć całą, nie tylko to, co dzieje się we mnie teraz, nie tylko to, co teraz czuję. Trzeba zabrać wszystko. Całą moją przeszłość, wszystkie uśmiechy i każdy smutek. To bardzo duży bagaż, wręcz ogromny. Cały stos nieszczęść, które czasem sama zwabiałam do siebie. Musisz mnie zabrać z każdą moją łzą i najmniejsza blizną, z wszystkimi piegami i z krzywymi nogami. Oddam tylko siebie całą. Nie umiem oddzielić tego, co było, od tego, co jest i co będzie. Nie istnieję bez swojej przeszłości, bez tego, co przeżyłam. Bez moich upadków i sukcesów, bez tego wszystkiego, co tak długo było sensem mojego życia. Wiem, że to może przerażać i odstraszać. Nikt przecież nie chce dźwigać cudzego bagażu przeżyć i wspomnień. Ale ja taka jestem, nie istnieję bez swoich wspomnień, nie potrafię cieszyć się z sukcesu nie pamiętając o wcześniejszych porażkach i nie umiem podnieść się z dołka, zapominając o swoich wzlotach. /black-lips
|