Dzisiejszy dzień zaliczam do dziwnych a zarazem udanych. Msza za Marcina, to wszystko znów wróciło, znów łzy. Miłe spotkanie z Jego rodzicami, kolejne łzy widząc Jego pokój, wszystkie medale. I rozmowa z Jego rodzicami pokazała nam wszystkim jak bardzo był dla nas ważny. Nigdy o Nim nie zapomnimy. Zawsze z Tobą Leoś. Tęsknimy./disparais
|