I chociaż wmawiam sobie, że jest mi obojętny, to nie potrafię wytłumaczyć moich reakcji. Tego głupiego uśmiechu, kiedy do mnie napisze. Tych motylków w brzuchu, kiedy o nim pomyślę. Tego ukłucia zazdrości, kiedy wiem, że znowu się z nią widział. Tego smutku, bo wiem, że nic dla niego nie znaczę...
|