Z każdą kolejną akcją uświadamiam sobie coraz bardziej, że gówno mogę, że nic nie zyskam swoim zachowaniem. Ale co mogę poradzić na to, że jest tak bliski mojemu sercu, że chcę dla niego jak najlepiej ? Co mogę poradzić na to, że tak bardzo się o niego martwię, że mimo braku możliwości chcę by przestał pić ? Tak ja wiem, nie mam prawa mu nic zabraniać, przecież to jego życie.. Ale tak bardzo bym chciała by przestał, by zrozumiał, że mu to szkodzi, że to nie jest dobre. Nie zapominajmy, że jest to też powód naszych kłótni i niespełnionych słów, a na tym opiera się zaufanie czyż nie? I kolejny raz czuję ból, serduszko mnie boli, martwię się, wiesz... / podobnodziwka
|