Dlaczego ludzie mają utarte w głowach, że poprawne jest tylko zakochanie się w osobie płci przeciwnej? Zakochujemy się w płci czy w tym, co kto ma w spodniach? Czy w osobie, charakterze, zachowaniu, duszy? Wydaje mi się, że płeć nie ma w ogóle znaczenia. A raczej to w kim się zakochujemy, automatycznie sprawia, że ta osoba nas pociąga, bez względu na to, czy jest kobietą czy mężczyzną.
|