Wypełnia mnie nicość gwieździsta, a potwory szepczą do ucha bajki o szarym jutrze. Sweter przesiąkł dymem papierosowym, a na twarz wkradło się zmęczenie poganiające mnie do tego cholernego łóżka. Chyba znów wypiję zbyt dużo i zbyt dużo minut w nocy będę myśleć.
|