I przyszło nam żyć bez miłości. Albo z odpowiedzialnością miłości, która została nam powierzona. Która niejako wytarliśmy chodnik.
Odpowiedzialność nie naszej miłości wykańcza nasz żywot. Wywołuje pseudo wyrzuty sumienia. Niszczy realizm, którym się kierowaliśmy.
Miłość w ogóle jest nie na miejscu
Zazwyczaj, nie w czas.
|