Myśli mętlik jakby we mgle, ogarnia moje serce,
nie proszę o nic więcej, chwyć mnie za ręce.
Ta sytuacja pozwala żyć, gdy w udręce,
tracimy wszystko, wszystko co piękne.
Zamykam oczy, by Ciebie znów zobaczyć,
bo bez Twojego ciepła, nic wiele nie znaczy,
to mój narkotyk. Obmywa mi ciało,
delikatny dotyk, którego mi zabrakło.
Przecieram skronie, w kałuży łez tonę,
szukam odpowiedzi, dlaczego to koniec?
Ten jeden moment, zmienił nagle wszystko,
miałem Ciebie blisko, dziś jesteś gdzieś daleko.
Mam ochotę wyjść stąd, oddać się w niepamięć,
bo straciłem to wszystko, co było nam pisane.
Nie jestem w stanie żyć, bez Ciebie nie potrafię!
wiem, że mnie nie słuchasz ale kocham Cię skarbie.
|