Długo myślałam nad tym wszystkim. Nad nami. Nad naszym związkiem. Na początku była fascynacja, zauroczenie(?), może poleciała jakaś iskra, jednak żeby rozpalić ognisko potrzebny jest ogień z całej zapałki. Tego mi brakuje. Brakuje mi pożądania, namiętności, iskry. Chce mieć faceta na widok którego będą miękły mi kolana, będzie mi się robiło gorąco na samą myśl o nim. Chce silnego, zdecydowanego, czasem zaborczego, kochającego mężczyznę. Chce kogoś kto nie będzie mnie olewał i wymyślał byle jakich powodów czy wymówek. Chce kogoś dla kogo będę najważniejsza, kogoś dla kogo będę całym jego światem. Nie potrzebuje nic więcej jak po prostu dużo uwagi i rozmowy. Chce kogoś kto nie będzie bał się wziąć odpowiedzialności za mnie i za to co potrafimy razem stworzyć. Chce prawdziwego faceta a nie chłopca, który traktuje swoją dziewczynę jak dodatek do swojego życia. Chce prawdziwej miłośći.
|