Wiesz, skończyłam z tym wszystkim. Przestałam pić co weekend, brać "pigułki szczęścia", gdy tylko dopadał mnie smutek, jarać zielone, wychodzić w nocy na balkon. Zerwałam kontakt z wieloma ludźmi, usunęłam kilka kont na stronach internetowych, skasowałam starą playlistę z mp3. Odcięłam się od przeszłości. Staram się częściej uśmiechać, być lepsza. Tylko nie wiem po co to wszystko. Ciebie i tak przy mnie nie ma. /ohyeah
|