Siedzę po cichu starając się powstrzymać łzy, które coraz bardziej napływają mi do oczu. W jeden dzień usłyszałam od tylu osób, tak nagle "wiesz, cieszę się, że jesteś". Od tylu osób, w jeden dzień usłyszałam, że nigdy nie mogę zapomnieć, ile jestem warta. Od tylu osób usłyszałam dziś tyle pięknych słów o mnie, a mimo to jest mi tak pieprzenie smutno. Popijam łyk wina, który osiadł samotnie na dnie kieliszka i przechylam głowę w dół pozwalając jednej łzie spłynąć. Wcale nie jest mi lżej, bo... bo zawsze kiedy jestem przygnębiona, chcę tylko samotności i rozgwieżdżonego nieba, a dziś i w ogóle coraz częściej ja chcę, ja chcę, tylko Ciebie... Gdzie jesteś? Potrzebuję Cię..
|