I ta cholerna nadzieja, że On jednak coś w końcu
poczuje, że zrozumie, że popełnił błąd i wróci, że
obudzi się któregoś dnia i mu mnie zabraknie i
zadzwoni powiedzieć mi jak bardzo za mną tęskni
i jak bardzo chce żebym tu była z nim. To uczucie
gdy się czeka na coś co nigdy nie nastąpi, to
uczucie jakbyś straciła część siebie a osoba, która
była dla Ciebie wszystkim odchodzi bez
pożegnania. Ciężko jest opisać co się wtedy czuje,
ciężko jest żyć ze świadomością, że umierasz
przez to, co kiedyś dawało Ci sens życia, co
kiedyś sprawiało, że chce Ci się oddychać. Trudno
jest zapomnieć kogoś, przy kim byliśmy naprawdę
szczęśliwi, chociaż przez chwile. Nie wiem, chyba
się nie da, bo ja nie potrafię.
|