Czasem przychodzi taki moment, że człowiek siada... Po prostu siada... Opada na chłodną ziemię. Nie obchodzi go nic... I jedynym czego wtedy pragnie jest to, aby ręce przestały się tak przeraźliwie trząść i żeby w końcu nastąpiło to tak dawno wyczekiwane "dobrze"...
|