Powiedz mi, dlaczego się tniesz? Po co tak
naprawdę to robisz? Wytłumacz mi czy
rzeczywiście każda rana, którą sama sobie
zadałaś przyniosła Ci ulgę, czy moment kiedy
żyletka rozcinała Twoje ciało, a krew wylewała się
na zewnątrz sprawił, że poczułaś się lepiej, a
wszystkie problemy uciekły. Popatrz na swoje
ciało, policz wszystkie rany oraz blizny i zastanów
się czy dzięki temu zrobiło Ci się lżej na duszy.
Czy samookaleczanie to naprawdę taki cudowny
sposób na wyjście z dołka? Bo ja nie sądzę. Mi
się wydaje, że to tylko zwyczajne pogrążanie się w
depresji. Popatrz na siebie jeszcze raz. Popatrz
jak zniszczyłaś swoje ciało. Chciałabyś aby za
kilkanaście lat Twoje dziecko robiło to samo?
Proszę Cię, obudź się wreszcie, nie tnij się i
pozwól komuś aby Ci pomógł. Sama nie dasz
rady, a cięcie się też Ci nie pomoże. Po prostu nie
pomoże.|
|