Za dwadzieścia lat pragnę mieć dom z ogródkiem. Puszystego kotka, mruczącego cicho do ucha. Wieczory przy kominku z kocem na kolanach i Ciebie obok mnie. Chcę pić z Tobą gorącą czekoladę i spoglądać na mroźną pogodę za oknem. I się nie martwić. Być pewna. Wiedzieć, że najpiękniejszym widokiem dla mnie, będzie Twoja piękna twarz rano na poduszce tuż obok mnie. Mieć świadomość, ze nic nas nie złamie, bo mamy siebie. Że każda kolejna zmarszczka nie odstraszy Cię, bo nadal jestem dla Ciebie najpiękniejsza. Pragnę Twojej dłoni na mojej, gdy mój świat mi się rozpadnie na kawałki i Twoich silnych ramion, gdy będę za słaba by temu światu się przeciwstawić.
|