nawet nie wiesz, jak jestem na siebie wkurzona, że nie potrafię ci powiedzieć tego, co czuję .
skłamałabym, gdybym powiedziała, że moje serce zapomniało o jej osobie. bo przecież ono nadal perfekcyjnie pamięta każdy pocałunek, każdą pieszczotę, każdą rysę na jej twarzy. skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie bolało mnie, gdy ona opowiadała o jej szczęściu z inną. bo przecież czułam jakby ktoś wbił mi nóż prosto w plecy. skłamałabym, gdybym powiedziała, że przestała ona na mnie robić wrażenie, że zobojętniałam. bo przecież nadal wstrzymuję oddech na dźwięk jej imienia, bo nadal czasami w nocy przywołuję obrazy jej zielonych oczu, bo nadal czuję ciepło jej dłoni, gdy chowała moje w swoich kieszeniach. owszem, ktoś zajął jej miejsce, wypełnił je perfekcyjnie, pozwolił mi odetchnąć bez bólu, starł łzy, scalił mnie w całość, ale sentyment pozostał. i chyba nigdy nie będę w stanie się go pozbyć...
|