Cieszę się, że jest przy mnie, że mi pomaga. Angażuję się, chociaż obiecałam sobie, że nie będę. Ta znajomość daje mi cholernie dużo szczęścia, ale zaczynam mieć wątpliwości czy tak będzie zawsze, czy go nie stracę, czy nie będę cierpieć. Wiem, że obiecywał to już wiele razy, a i tak ranił. Mimo tego ryzykuję i ufam po raz kolejny, bo zależy mi na nim. Jest osobą, dzięki której jestem szczęśliwa. Wiem, że gdyby nie on to już dawno nie dałabym sobie rady. Jest bezsprzecznie najważniejszym mężczyzną mojego życia. Mój cudowny, wredny, niebieskooki blondyn-mój przyjaciel. / pw
|