Zawsze myślałam, że zasługuję na ból, dlatego nigdy nawet nie próbowałam z nim walczyć, nie chciałam go unikać, ani sprawić, żeby zniknął. Nigdy nie starałam się czuć dobrze, bo w mojej głowie zło było mi pisane, zasłużyłam na nie, powinnam się z tym pogodzić i pogodziłam się. Przyjmowałam ze spokojem wszystko, co mnie spotykało, gdy miałam wybór, zawsze wybierałam nieszczęście, bo tylko ono mogło zostać. Szczęście i tak by odeszło, a tego bym nie zniosła. Bo chciałam być szczęśliwa, chciałam być dobra. Ale wydawało mi się, że to nie dla mnie, że nie powinnam o tym nawet marzyć. Pogodziłam się z tym, że za każdym zakrętem czeka kłoda, nie chciałam nawet tego zmieniać. Nigdy tylko nie wiedziałam dlaczego, co takiego zrobiłam, że muszę się na to godzić, że karzę się teraz za te wszystkie rzeczy, których nawet nie zrobiłam. Miałam takie miejsce, do którego nie wchodziłam nawet marzeniami. Nawet w marzeniach nigdy nie byłam szczęśliwa. /black-lips
|