Nie chcemy być niegrzeczni, ale jest już późno. Inaczej odbiera się smutek, inaczej przychodzi do człowieka spanie. Czuwamy nad domowym ogniskiem, które tli się jasnym płomieniem, jak wszystkie nasze muzyki, wyszywanki, nocne starania . Czuwamy, aby nie zgasło to, co zapalił nasz olimpijski znicz. Być może Sroczi dawno już skończone, ale my niepełnosprawni na duszy czuwamy i nadal trwa nasza cicha, królewieńska olimpiada.
|