Mroźny poranek, ni to zima ni wiosna , szłam do domu ` ty nagle złapałeś mnie za ramię prosząc ` poczekaj ! . widziałam, że nie jesteś trzeźwy mimo, że była wczesna pora. Zapytałam o co chodzi .. przecież nie odzywasz się już długi czas.. Odpowiedziałeś, że nie potrafiłeś się odezwać , że tęsknisz ale nie chcesz się wpieprzać z butami w moje życie . wyszeptałam ` chociaż to Ci wychodzi perfekcyjnie i ruszyłam w kierunku domu.
|