Mam dosyć swojego ciężkiego charakteru,
męczę nim wszystkich a w szczególności siebie.
jest coraz gorzej
Nie umiem powstrzymać się od narzekania
w kółko mi coś przeszkadza, ciągle mi źle
a tak naprawdę nie mam praktycznie o co się wkurzać
często ponosi mnie niecierpliwość
w złości powiem o kilka słów za dużo.
Mam strasznie częste zmiany nastrojów
Niedługo to nikt ze mną nie wytrzyma,
a najbardziej ja samej siebie nie wytrzymam..
I co ja mam zrobić?
|