sobota, jak każda inna, impreza, dużo alkoholu, ja, przyjaciele i ON, nie ten, z którym jestem, ale ten inny, z przeszłości, tzw "były"... mówią, że jak człowiek jest pijany, to głupi, chyba tak właśnie jest.. ale słowa pijanych, to myśli trzeźwych... i tak też jest w moim przypadku, zapytałam czy możemy porozmawiać, bez problemu się zgodził.. powiedziałam, że nie zapomniałam, że nadal go kocham, że gdybym tylko mogła, że gdyby tylko chciał, że ciesze się, że jest szczęśliwy.. a on odpowiedział mi, że nie jest szczęśliwy i że chyba nie jest gotowy na to co teraz ma... ale też, że nie warto wracać do przeszłości, bo może zniszczyć to co jest teraz.. ja z kimś jestem, on też, a mimo wszystko go kocham.. to niesprawiedliwe, to okropne, to nie fair.. nie chce się tak czuć, nie chce taka być.. chce o nim zapomnieć, tak po prostu... ale się nie da.
|