Nigdy nie wierzył w coś takiego jak przeznaczenie, ale najwyraźniej ich ścieżki musiały się wcześniej czy później przeciąć. Jasne. Przydałyby mu się jeszcze czarny kot i fusy do wróżenia. Proszę, jakie ma szczęście. Po wiekach lekceważenia przesądów i walki z własnymi przeczuciami, nagle przeznaczenie postanowiło się nim zainteresować. / Lara Adrian – Pocałunek o północy
|