Później on robi te swoje oczka, przeprasza mnie...
i to jego takie spojrzenie, zbitego psa. I takiego cudownego człowieka, który przed chwilą wcale nie wsadzał Ci noża w plecy...
I znów według niego wrócił idealny świat...
a ja siedzę w tym moim gównianym świecie!
I widzę, ten niby jego idealny świat...
I rzygać się chce
|