Na każdego zawsze przychodzi pora. Tak wiem, ale dlaczego zawsze czujemy tą bliskość kiedy wiemy, że tracimy tą bliską nam osobę lub zwierze. Boimy się, że coś stracimy a wiemy jak bardzo jesteśmy przywiązani do danej osoby lub zwierzaka. Wiemy, że często jesteśmy bezradni i choć on cierpi my patrząc na to nie możemy zrobić nic. I co teraz, teraz zaciskamy ręce, przytulamy, mówimy właściwie ostatnie słowa całując, i nie mogąc już patrzeć na cierpienie płaczemy, rozkładamy ręce i cierpimy bezradnie/prt.
|