Nie chcę być sam.Nigdy nie chciałem być sam.Kurewsko tego nienawidzę.Nienawidzę tego,że nie mam z kim porozmawiać,nienawidzę tego,że nie mam do kogo zadzwonić,nienawidzę tego,że nie mam nikogo,kto potrzymna mnie za rękę,przytuli mnie,powie mi,że wszystko bedzie w porządku.Nienawidzę tego,ze nie mam nikogo,z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia,nienawidzę tego,że przestałam mieć nadzieje i marzenia,nie znoszę tego,że nie mam nikogo,kto powiedziałby mi,żebym się trzymał,że jeszcze kiedyś je odnajdę.Nienawidzę tego,że kiedy krzyczę,a krzyczę jak opętany,to krzyczę w pustkę.Nienawidzę tego,że nie ma nikogo,kto by usłyszał mój krzyk,i nie ma nikogo,kto pomógłby mi nauczyć się jak przestać krzyczeć.Nienawidzę tego,że to ,do czego zwróciłem się w swojej samotności,zabija mnie,już mnie zabiło albo wkrótce mnie zabije.Nienawidzę tego,ze umrę sam.Umrę sam na sam z przerażeniem.'
|