tak, pamiętam walentynki 2011... byliśmy u mojej babci.. Ty, ja, Jaś, Endrju i Olech... tak. graliśmy wtedy w butelkę... miałeś za zadania krzyknąć przez okno "Dagu mi się chce", zrobiłeś to bez większego problemu. Tamta trójka poszła po piwa. Zostaliśmy sami, całowaliśmy się jak popierdoleni. Później poszliśmy na przystanek, pojechałeś ze mną do Kromołowa, całą drogę się całowaliśmy - nie przeszkadzały nam gapie, osoby z klasy, nic - liczyliśmy się tylko my... po tej sytuacji minęły 3 dni i oficjalnie byliśmy parą...
|