Przetrwałem wiele ciec, pęknięć, wiele uderzeń,
parę szwów, parę kilo gipsu i głęboko wierze,
ze śmierć nie czeka na mnie, i nie chce haraczu
Mijając cmentarz widzę znowu tych co plączą
i przeżegnam się zawsze, gdy poczuje jej dotyk, ej
znów na to patrze i nie chce pamiętać o tym.
|