niezrównoważonym marzycielem życia co wszystko spierdolił
tak bardzo chciałem gonić, a czułem tylko mróz
tak bardzo tęskniłem za smakiem Twoich ust
błagam wróć, albo lepiej nie wracaj
byś nie musiała już przeze mnie płakać
i chyba taka droga będzie właściwa
byś porzuciła żal i w końcu była szczęśliwa.
Chciałem odpływać i z Tobą utopić smutek
i usłyszałem głos, pytałaś kiedy wrócę
i co tu robię, i że szukasz mnie wszędzie
a ja skłamałem, że wyszedłem tylko przejść się./ Skor/sherlOck - Płatki
|