Myślałam, że szybko się pocieszyłeś. Mówiłeś, że Cię nie obchodzę, że jestem dla Ciebie problemem. To po co po kilku dniach od naszego rozstania piszesz do mnie, że brakuje Ci tych problemów i tłumaczysz się, że ona jest twoją przyjaciółką, że nie jesteście razem, że tęsknisz, że czujesz pustkę. Nie obchodzi mnie, że żałujesz i, że ona jest dla Ciebie "zabawką" która miała Ci pomóc wzbudzić we mnie zazdrość. Trudno nie udało Ci się. Ja już się od Ciebie uwolniłam i nie brakuje mi Ciebie, bo problemów trzeba się pozbywać.
|