Poddałam się. Nie mam siły uśmiechać się czy
chociażby wymuszać cokolwiek na kształt
uśmiechu. Nie mam siły słuchać bezsensownych
rozmów otaczających mnie osób. Zgubiłam się.
Nie mam siły funkcjonować, bo za wiele zła
weszło w moje życie. Wszystko jest inaczej niż
miało być. Miał to być najszczęśliwszy rok w
moim życiu, a jak tylko się zaczął to wszystko
powoli zaczęło się psuć. I ja nie wiem, czym
sobie zasłużyłam, by ciągle dostawać po tyłku.
Szczęście obrało inną drogę, nie uwzględniając
mnie w swoich planach. Ludzie odchodzą albo
zwyczajnie zapominają. A ja siedzę i płaczę i nie
wiem jak mam żyć, gdy jutro znów się obudzę.
|