Powiedzieć, że cię nie kochałam, to mało. Brzydziłam się tobą. Kiedy byłeś przy mnie, brzydziłam się twoją obecnością; kiedy cię nie było, brzydziłam się samą świadomością twojego istnienia. Nieważne, co mówiłeś; nieważne, czy mówiłeś do mnie, czy słyszałam twój głos przez ścianę. Nienawidziłam sposobu, w jaki zamykałeś i otwierałeś drzwi, już po tym poznawałam cię z daleka; nienawidziłam twoich kroków, zwłaszcza jeśli miałeś na nogach pantofle, nienawidziłam dźwięku, jaki wydawały, obijając się o spody twoich stóp. Nienawidziłam twojego głosu do tego stopnia, że sama przywoływałam twoje telefony, kiedy tylko pomyślałam o tym, jak to dobrze, że tak długo nie dzwonisz.
|