wszystko jest stratą czasu, chyba że pieprzy się
w najlepsze, tworzy w najlepsze, ma się jak
najlepiej albo zmierza w kierunki ułudy pod
tytułem miłość i szczęście. wszyscy skończymy
w gnojówce porażki - czy nazwiemy to śmiercią
czy błędem. Nie jestem elokwentnym
osobnikiem, przypuszczam jednak, że
niedostosowanie się człowieka do biegu rzeczy
można nazwać nabieraniem doświadczenia,
nawet jeśli nie mamy pewności, że oznacza to
mądrość. z kolei zdarza się też tak, że człowiek
całe życie błądzi, tkwiąc bez przerwy w stanie
swego rodzaju odrętwienia i paraliżu.
widzieliście te twarze. ja widziałam swoją.
|