coraz częściej zastanawiam się jakby się to wszystko potoczyły gdyby nie moje serce, które biło tylko dla niego, a oczy były zapatrzone tylko w niego. może poznałabym kogoś z kim byłabym do teraz? może bylibyśmy szczęśliwy tworząc idealną parą. inni postrzegaliby nas za wzór do naśladowania, dogadywalibyśmy się w każdej sprawie, nie mieli powodów do kłótni, tęsknilibyśmy wiecznie za sobą, nie mogąc doczekać się kolejnego spotkania. czy byłabym wtedy w pełni szczęśliwa? /f
|