I otwieram senne, podkrążone oczy, i patrzę w sufit. Czasami płaczę. Zauważyłam jak
bardzo odsunęłam się od bliskich. Zauważyłam jak bardzo odsunęłam się od świata.
Zauważyłam jak mnie to męczy i jak sobie z tym nie radzę.
teraz ? teraz muszę być tylko silna . i pogodzić się z tym co się dzieje.
nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok. moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie...
|