Patrzyła w jego niebieskie oczy z nadzieja, ze ujrzy cos więcej, ich wspólną przyszłość. Jednak im dłużej się w nie wpatrywała tym większą zdawała sobie sprawę z tego co straciła. Straciła bo nie pojawiła się w jego życiu w odpowiednim momencie. Dotąd żyła tym co jest, żyła marzeniami, które zakorzeniła glebowo w sercu i nie chciała ich stamtąd wyrwać. żyła tym co obiecała sama sobie, ze nie podda się , ze będzie silna. Jednak jego oczy mówiły cos więcej, widziała w nich bol, który rozrywał jej serce. Widziała w nich realia w których oboje się znaleźli.
|