Siedziała samotnie na parapecie ze słuchawkami w uszach. Wpatrywała się w ogromny księżyc... Był taki samotny. Dokładnie tak jak ona. Machając jedną nogą, westchnęła głośno... Znów zaczęła o tym myśleć. Nie chciała. Pogłośniła muzykę i wsłuchała się w bit. Zamknęła oczy... Odleciała wsłuchując się w rytm muzyki. Poczuła się lepiej, ale ten księżyc nie dawał o sobie zapomnieć, znów..
|