Kochanie, jesteś strasznie wkurwiony, bo musiałeś siedzieć cały dzień ze starymi w domu i nie było z kim wyjść zajarać? Wiesz, chciałabym mieć takie problemy. I wybacz, że tego nie rozumiem, przecież jestem ''gówniarą''. Ja martwię się tym, czy będę miała za co opłacić mieszkanie i kupić żarcie. I nie pierdol, że zawsze mogę poratować się u Twoich, jakże znienawidzonych rodziców. Mam opierać się na Tobie? A jak coś między nami nie wyjdzie to wyląduję pod mostem i będę tynk wpierdalać? Skarbie, żyjąc na swoim, trzeba myśleć o czymś więcej niż jutro.
|