Mam takie kilkudniowe napady "braku Ciebie" i ogromnej tęsknoty. Udaje wtedy, że przecież dawno się otrząsnęłam, staram się ukryć deficyt Twojego głosu, głupkowatego uśmiechu i wyrażania miłości... Gdy wracam do rzeczywistości przypominam sobie jednak, że Twoją nową, wielką miłością jest alkohol, a kochanką trawka...
|