Nie jestem w stanie pojąć
dzisiejszego świata. Dlaczego nie
może być wszystko, jak kiedyś?
Dlaczego każdy musi się odnosić do
drugiej osoby z pogardą, wyższością i
brakiem szacunku? Dlaczego tak
wielu ludziom sprawia przyjemność
wyśmiewanie się czy ubliżanie
drugiej osobie? A może po prostu
ludzie nie mają pomysłu na własne
życie i chcą się z każdym bawić,
zamiast zająć się czymś konkretnym?
Dlaczego nikt nie pomyśli o tym, jak
może poczuć się ktoś, kto jest
szykanowany przez grupę ludzi bądź
jednego osobnika? Dlaczego
najbardziej się czepiają, niektóre
osoby tych słabszych, kłamiąc bądź
wykorzystując ich słabości i niemoc w
celu zaspokojenia swoich życiowych
potrzeb, które najczęściej nazywamy
podnoszeniem swojego 'ego'?
Dlaczego tak bardzo musimy się
ranić, zadawać cierpienie,
doprowadzać do płaczu?
|