i nagle uświadamiasz sobie, że jesteś zupełnie sama. sam na sam ze swoimi problemami. nie masz komu o nich powiedzieć, nikt cię nie zrozumie, nie powie nic poza zwykłym "nie martw się", które i tak nie pomaga. zwijasz się w kłębek i płaczesz. ryczysz fontanną łez w nadziei, że to pomoże. ale wcale nie, jest coraz gorzej. a ty jesteś cały czas tak samo samotna. / lavli.et
|