Przyznaj się ile razy dziś pomyślałeś o zakończeniu tego wszystkiego? O zakończeniu tego bólu. Ile razy byłeś gotowy na podjęcie decyzji, ale jednak się zawahałeś. Spójrz na swoje nadgarstki, na swoje ręce, co widzisz? Widzisz swoje życie rysowane codziennie, codziennie, jakbyś odliczał dni jak więźniowie w celi. Nie wołasz o pomoc, bo wiesz, że nic i nikt nie mógłby Ci pomóc, bo nie chcesz pomocy. Usiądź wygodnie, pomyśl o wszystkim co się wydarzyło i rysuj dalej, bo to przynosi ulgę. Wielka ulgę, wiem o tym.
|