i ja, i Ty i gdzieś tam nasza miłość się spierdala w popłochu i alkohol, który ciągle i ciągle donoszą, i narkotyki bo przecież musi być wesoło, i nie mogę już oddychać i prawie mdleję i łapiesz mnie w ostatnim momencie i wychodzimy i znowu nasza miłość wraca na swoje miejsce i znowu się kochamy i jesteśmy troszkę pijani i prowadzisz mnie do domu i kładziesz do łóżka uprzednio ściągając mi buty i kładziesz się koło mnie i zasypiamy wtuleni.
|