Każdy przeżywał momenty zwątpienia, chwile rozpaczy. Jego życie rozsypywało się na wiele kawałeczków. Po pewnym czasie wynajdował pozornie wspaniały klej: dopasowywał wszystkie elementy, układały się zadziwiająco dobrze. Wręcz idealnie. Po sklejeniu z przestrachem spoglądał na własne dzieło. Nie wyszło doskonale. Rysy widoczne były gołym okiem. Zadrapania, malutkie dziurki. Wszyscy je zobaczą. Nawet niewidomi wyczują brak harmonii.
|