powinnam to przemilczeć. ale nie potrafie. nie wierze, że to sie wydarzyło naprawde, ciągle czekam aż ktoś w końcu napisze mi, że to tylko jeden wielki żart, a ty siedzisz spokojnie i sie z tego śmiejesz. ale nikt nie pisze. dlaczego? d l a c z e g o? DLACZEGO? nie pożegnaliśmy sie. mój błąd. śpij spokojnie.
|