Ciemna noc. Znowu siedzę samotnie słuchając deszczu, który na dachówkach domu wygrywa melodię nie do powtórzenia. Telefon wciąż milczy, jak zaklęty. Patrzę na krople wody powoli spływające po zimnym szkle. Kubek z gorącą kawą w moich dłoniach wydaje się lodowaty. Płaczę. Niebo ze mną płacze. Jak mogę tęsknić za kimś kto nawet przez krótką chwilę nie był mój? Tęsknić tak mocno, że wszystko inne traci znaczenie? Cisza. W tych niewielu chwilach nawet muzyka nie pomaga. Pomóc może tylko ta jedna jedyna osoba. Ta przez którą sie płacze. Nie ma nic gorszego niż mieć kogoś w sercu a nie w ramionach. Może poza jednym; momentem, w którym kochasz kogoś kto kocha kogoś innego.
eh, dobrej nocy życzę
|